JESIENNE AKCENTY W DOMU

 Od dawna chciałam móc dekorować swój dom zgodnie ze zmieniającymi się porami roku. Niestety nie mam domu ani nawet mieszkania. Wynajmuję tylko tyciuchną kawalerkę. Pomimo tego, dalej mogę wprowadzić moje plany w życie. 

Moje założenia sezonowego dekorowania domu to:

  • Użycie elementów pasujących kolorami i nastrojem do panującej pory roku. Żadnego Mikołaja już w listopadzie, czy dyni jeszcze w w trakcie lata. Ozdabiam dom, po to żeby cieszyć się daną porą roku, nasycić jej klimatem, pocieszyć jak jest buro za oknem. Nie po to, by się śpieszyć i na wyścigi zmieniać ozdoby.
  • Unikanie plastiku i wszelkich "chińskich" ozdóbek.
  • Wykorzystanie tego, co daje nam natura.
  • Oszczędność kasy, unikanie zakupów w sklepach "do domu".
  • Ozdoby nie mogą zwiększać zagracenia domu, ani generować kolejnych pudeł które trzeba gdzieś upchnąć.

 W duchu powyższych założeń wybrałam się pod koniec września na poszukiwanie jesiennych ozdóbek: 



Następnym punktem było przygotowanie wiedźmich ziół, wysuszenie i pomalowanie liści:

 

Na materacu dla gości, który przez większość czasu udaje ścianę, zawisły złote, dębowe liście: 

 

Na ścianie zawisły pozostałe liście, niestety okazało się, że nie ma takiej ilości taśmy malarskiej, która mogłaby je zabezpieczyć przed spadaniem. I że liście spadające w nocy robią bardzo dużo hałasu. Dlatego musiały zawisnąć w bukietach na sznureczkach:



 
Na stole zamieszkały kolorowe dynie, a na parapecie białe:
 



 

Wiedźmie zioła już po ususzeniu: 

 
Tak w tym roku wygląda jesień w mojej malutkiej przestrzeni. Jeszcze trochę i zacznę suszyć pomarańcze na nadchodzącą zimę...

Komentarze

Prześlij komentarz