HISTORIA FIOLETOWEGO SWETRA
Dawno temu wydziergałam sobie sweter z włóczki Malabrigo Arroyo w intensywnym, fioletowym kolorze. Wybrałam wzór o nazwie Shifting:
Pomimo, że sweter wyszedł ładny to od początku coś było nie tak z tym wzorem. Plisa dekoltu składała się z dużej liczby oczek, co spowodowała, że sweter bardzo rozciągnął się pod szyją. Tak bardzo, że można go było ściągnąć przez biodra, nie tylko przez głowę. Sweter poszedł do sprucia. Z wełny powstał kolejny warkoczowy wzór:
Wzór Shifted dobrze mi się sprawdził. Nosiłam go często, zwłaszcza podczas podróży, bo był długi, ciepły i wygodny. Ale przyszedł taki rok, że w ogóle nie wyciągnęłam go z szafy. Problemem okazała się wełna typu superwash. Po każdym praniu sweter robił się trochę dłuższy. Rósł i rósł powoli aż sięgnął mi niemal kolan. A im tułów robił się dłuższy, tym bardziej skracały się rękawy. Było to bardzo irytujące. No i przeszkadzało mi to, że wzór warkoczy nie był na tej wełnie dobrze widoczny. W końcu nie mogłam zmusić się, żeby ten sweter założyć. Podjęłam decyzję o spruciu:
Wełna okazała się być bardzo zniszczona, miała dużo pęknięć i przetarć, musiałam zawiązać jej wiele supełków. Nie nadawała się więc na jakiś bardziej pracochłonny wzór. Postanowiłam więc wydziergać sobie zwyklaczka, taki prosty, podomowy sweter. Wybrałam wzór na Monday Sweater, którego używałam już 2x.
Powstał taki sweter jak planowałam, czyli codzienny zwyklaczek. Więcej wcieleń tej wełny nie planuję. Nie planuję też już wracać do Malabrigo Arroyo. Pomimo ładnych kolorów, denerwuje mnie zachowanie tej wełny podczas noszenia i prania. Dzianina się wyciąga, skraca, rośnie, nie wiadomo co. No i ręcznie farbowane motki lubię oglądać ale niekoniecznie nosić. Za to myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do fioletowego koloru.
A na koniec pokażę wam, czego używam do ręcznego prania wełny:
Jedna butelka kosztuje trochę ponad 40zł a rocznie zużywam około dwóch butelek. Jeśli szukacie alternatywy dla drogich, zapachowych płynów to polecam.
Co myślicie o sweterku?

















piękny
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPięknie Pani wygląda w sweterku.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńFaktycznie ta wloczka w takim prostym swetrze wygląda najlepiej bo w tych warkoczach było wrażenie "za dużo" no i te warkocze ginęły w kolorze, Ale to jest fajne w welnie że "jeden motek" może byc trzema swetrami, z tkaninami juz tak sie nie da
OdpowiedzUsuńTak, fajne jest to, że wełnę można przerabiać zależnie od aktualnych upodobań i potrzeb.
Usuń