BIBLIOTECZKA OLI I ANI

   Nie kupuję moim siostrzenicom praktycznie innych prezentów niż książki. U jednej z babć dziewczyny mają osobny pokój-bawialnię wypełniony zabawkami. Myślę, że wystarczy tego szaleństwa. Nie ma też potrzeby kupowania ubrań. Dziewczyny mają w Londynie starszą kuzynkę Amelię. Jej mama co kilka miesięcy pakuje wielką pakę pełną ubrań i wysyła do Polski. W tych ubraniach chodzi najpierw Ola a potem Ania. Potem ubrania trafiają do kolejnej kuzynki, Amelki nr 2. To co przetrwa jest pakowane i leci znowu do Londynu, do malutkiej Isabelli. Co do plastycznych prezentów, to babcia urządziła ostatnio u siebie pokój kreatywny. Dziewczyny siedzą tam i na przykład malują muchomory z wytłaczanek po jajkach... Tak się natomiast składa, że żadna babcia nie kupuje dziewczynkom książek. To zadanie Cioci i Mamy. Może Ciocia i Mama nie miały góry zabawek, stert kolorowych ubrań i domku na drzewie ale widzą, ze nie ma dzieciństwa bez książek.

  Ola i Ania mają już sporą biblioteczkę. Zapraszam na przegląd ulubionych książeczek:

    Seria: "Co robią uczucia?", "Co lubią uczucia?", "Co uczucia robią w nocy?" to proste książeczki na trudne tematy. Uczą o tym czym są uczucia jednocześnie pozostawiając dużo przestrzeni na rozmowę i interpretację. Dają dzieciom umiejętność nazwania tego, co się dzieje w ich głowach i myślach.

 
     Chyba wszyscy znają mieszkańców Stumilowego Lasu. Każdy bohater ma swój unikalny charakter, z którym dzieci mogą się utożsamiać. Nasza Ola na przykład jest Tygryskiem. Bryka i wymyśla głupoty. Ja zawsze czułam się Prosiaczkiem.

    Dzieci z Bullerbyn. (Ola mówi na nich bulerbiaki). To bardzo ważna książka dla dzieci bo... opowiada o radości bycia dzieckiem. O beztrosce i zabawie. O bardzo ważnych dziecięcych przygodach i dziecięcej wyobraźni.

    Muminki to specyficzna książka, bo napisana jest jednocześnie dla dzieci i dla dorosłych. Dla młodszych są to po prostu przygody małych trolli w odległej krainie. Starsi znajdą w niej wiele przemyśleń na temat "dorosłego" życia. Wiele można nauczyć się od Mamusi Muminka czy Włóczykija. Ulubioną postacią Oli jest Mała Mi. Przypadek?



    Opowieści z Narnii. Nie czytałam tej książki w dzieciństwie ale już jako dorosła osoba. Dla mnie te historie wydawały się zbyt proste ale Ola je uwielbia. Są idealne dla dzieci, które już trochę samodzielnie czytają i są w stanie śledzić dłuższą fabułę.

    Seria "Historia naturalna". Ola mówi, że te książki są zbyt naukowe, żeby nie były prawdziwe. Dlatego dalej nie wie, czy wróżki są wymyślone, czy może istnieją naprawdę. Książki mają śliczne rysunki i pomagają rozwijać wyobraźnię.


    Cykl o Skarpetkach. Ja skarpetek nie czytałam ale Ola mówi że są super i że każde dziecko powinno przeczytać!

    Klasyczne baśnie ale w formie z ruchomymi elementami. Ilustracje są śliczne a dziewczyny chociaż znają te bajki na pamięć to lubią do nich wracać. Jeszcze brakuje im kilku tomów do uzbierania całej kolekcji.

    Krasnoludki i Marzenia. Urocze ilustracje, trochę abstrakcyjny humor i masa głupotek. Ania poleca!

    Cykl "Rok w..." Czyli ilustrowane książki do ćwiczenia wyobraźni. Ania najbardziej lubi "Rok w Krainie Czarów", natomiast jeśli chodzi o "Miasto" to Tyna mówi, że do tej pory nie udało im się znaleźć niektórych postaci.


    "Co robią koty". Ola i Ania od małego mają bzika na punkcie kotów. Niestety Tata ma alergię. Pozostaje więc pocieszać się rysunkowymi kotami... Dziewczyny bardzo lubią tę książkę i często do niej wracają. 
 

PS: Wrzucam kilka " Uczuć" dla tych, którzy nie znają tej serii. 







    Mam nadzieję, że kiedyś napiszę kontynuację tego wpisu bo przed dziewczynami jeszcze wiele książek do odkrycia (część z nich czeka już schowanych w u mnie w szafie...). 


Komentarze

  1. Dzięki! Zapomniałam jak bardzo kochałam Dzieci z Bullerbyn. Sprawdziłam, po angielsku to się nazywa 'Children from a Nosy Village' kupię Elli. My lubimy w domu Krasnoludki, jak będę w Polsce to kupię 'Marzenia' nie wiedziałam, że jest już druga książka.

    A mogę się zapytać ile kosztuje wysyłanie tych ubrań z Londynu i jakim kurierem? My też oddajemy ubrania młodszej kuzynce dziewczyn. (Pimposhka)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noisy village nie nosy village. :)

      Usuń
    2. Moja kuzynka korzysta z https://europbus.eu/. Dokładnie nie pamięta, ale wychodzi ok 30 funtów za 25-30kg.

      Usuń

Prześlij komentarz