PROJEKT: PRZERÓBKA
Mniej więcej rok temu zaczęłam projekt polegający na przerabianiu nienoszonych swetrów i usuwaniu trupów z szafy. Zapraszam na małe podsumowanie:
Różowy sweter trafił do prucia z powodu tego, że był zbyt dopasowany. Źle dobrałam rozmiar i było mi w tym swetrze ciasno i niewygodnie:
Powstał sweter -bluzeczka który dobrze się sprawdza i na co dzień i na okazje. Wygodny i swobodny.
Fioletowy sweter nie był dopasowany kolorem do wzoru. Warkocze były słabo widoczne. Poza tym sweter się powyciągał i poskracał jednocześnie:
Po przeróbce powstał zwyklaczek w niezwykłym kolorze. Niestety wełna superwash zachowuje się tak samo irytująco jak wcześniej. W trakcie noszenia rękawy robią się zauważalnie krótsze a po praniu znacznie się wyciągają.
Zielony sweter był za ciasny i miał zbyt płytki karczek:
Powstał kolejny mały sweterek, dość luźny, w ciekawym kolorze, wygodny w noszeniu.
Czerwony sweter mojej siostry. To był już naprawdę staroć. Przestał już pasować na Tynę no i szczerze mówiąc nigdy nie był zbyt ładny, bo powstał w czasach, kiedy dopiero uczyłam się robić swetry.
Jak na razie ze swetra powstały skarpetki...
...i pranie Mikołaja.
Royal Cable Sweater I. Był za ciasny, dekolt przyduszał a mieszanka wełny z bawełną kompletnie mi się nie podobała:
Drugie wcielenie w postaci poszewki sprawdza się dużo lepiej.
Royal Cable Sweater II. Nie wiem co zrobić z tym swetrem. Była to wersja "poprawiona" poprzedniego swetra. Niestety zwiększenie rozmiaru nie rozwiązało wszystkich problemów. Sweter poddusza. I ciśnie w ramionach.
Coraz mniej chce mi się go nosić. Co mam z nim zrobić? Co radzicie?
może też poduszka? pasowałaby do pozostałycg, a z rękawów getry/ocieplacze na łydki albo takie dluuuugie mitenki wystajace z rąkawów kurtki do zawiniecia na dłonie w chłodne poranki
OdpowiedzUsuńJoanna
Myślę, że już osiągnęłam limit poduszek na mojej kanapie, jeszcze jedna i dla mnie zabraknie miejsca :P. Raczej myślałam o przerobieniu na inny sweter, bo wełna jest bardzo przyjemna w noszeniu.
UsuńOba swetry bardzo mi sie podobaja. Pamietam gdy pisalas O tej jasnej wersji. Pewnie zrobisz znowu zwyklaczka z tej brazowej wloczki.
OdpowiedzUsuńNajchętniej to bym w ogóle go nie pruła, bo bardzo mi się podoba. Tyle, że nie mam już pomysłu jak naprawić ten karczek. Jest po prostu za ciasny i za płytki w porównaniu do reszty swetra. A wiadomo jest, jaka przyszłość czeka niewygodne swetry. W końcu zalegają na dnie szafy i łypią na na ciebie niezadowolonym okiem. Zwyklaczków już raczej tworzyć nie będę, bo już mam ich po kokardki ale poszaleć też nie mogę, bo już nie dokupię motków z tego samego farbowania a zapasów nie mam. Więc tak siedzę i myślę...
Usuń